Dożynkowa pergola naprzeciwko Urzędu Miasta stała się celem zuchwałego ataku. Została zdemolowana, a ręka uroczej panny dożynkowej zniknęła bez śladu. Kto mógłby dopuścić się takiej zbrodni? Niektórzy mieszkańcy podejrzewają, że w grę może wchodzić nie kto inny, jak... dzik!
Nie jest to jednak teoria wyssana z palca. W okolicy pergoli widziano dzika, który najwyraźniej wykazał zainteresowanie naszą dożynkową panną. Wygląda na to, że zwierzę nie mogło oprzeć się jej urokowi i postanowiło zabrać ją na spacer. Niestety, dzik nie docenił wagi sytuacji – dosłownie i w przenośni. Choć panna dożynkowa okazała się zbyt ciężka do uniesienia, zwierzę najwyraźniej postanowiło zadowolić się "pamiątką" w postaci jej ręki. No cóż, nawet dzik chciałby zdobyć rękę księżniczki.
Choć nikt nie przyłapał dzika na gorącym uczynku, dowody wskazują na jego obecność w pobliżu. W niedalekiej odległości od zdemolowanej pergoli odkryto ślady zrytej trawy, które jednoznacznie wskazują na działalność dzików. Nie można też wykluczyć, że sprawcą mógł być zbłąkany mieszkaniec, który w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach wziął pannę dożynkową za obiekt swojej czułości, jednak ślady na trawie sugerują bardziej zwierzęce zamiłowania.
Na szczęście na ratunek pannie przybyło trzech rycerzy i już niedługo znów będziemy mogli to dzieło podziwiać. Dzika nadal nie ujęto.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl